wtorek, 10 lipca 2007

Doom

Z kategorii, widok który zachwyca.


6 komentarzy:

Kamil W. pisze...

wow! to ciemne zdjecie wymiata! super wkreta! a mi caly czas brakuje tego miasta... przedwczoraj wracalem nocnym i zasnalem, przespalem polowe trasy i obudzilem sie w okolicach falenicy/aleksandrowa (jak sie pozniej okazalo), ale przez pierwszych kilka chwil, po tym jak otworzylem oczy, to myslalem, ze jestem w londynie ;) jakos te ulice mi inaczej wygladaly ;)

Anonimowy pisze...

w nocy bo ciemno to moze i inaczej ;)
a te kominy to tak w ogole przed moim domem, konkrecik co?! :) jeszcze mam zbiorniki z gazem dla odmiany..

Inishi pisze...

a ja za to czuje sie caly czas naaenergetyzowany waszym przyjazdem i w końcu nawet moje ulubione sny apokaliptyczne zaczely sie znowu snic.

a.! jestem... pisze...

hmmm...gratuluję apokaliptycznych snów...fotki ładne jak zwykle... i... odezwij się Miśku na GG...muszę sie z Tobą czymś podzielić :p

Germinal pisze...

I' afraid I can't read Polish (it is Polish, isn't it?) but you take super pictures, which manage to give an idea of the tone of your blog, even to the ignoramus !

take care,

Germinal

Inishi pisze...

Germinal: Thx a lot, It's nice to receive such a comment. It really keeps me up doing it. Ho ever the idea was to spread wide, what's going on in my day life since arriving to London at February this year...and yes, this is the Polish language mostly :)

 blogi