Kolega z krakowa zamiescil kiedys w czelusiach forum dyskusyjnego wp takie oto pytanie:
"wybieram się do rodziny w prawobrzeżnej Warszawie ...
nie wiecie jakie tam panują warunki ? czy jest swiatło?
czy jest gaz ? a co z aprowizacją ?"
oto dwie z odpowiedzi:
"Gdybyście tam mieli telefony mógłbyś zadzwonić i się zapytać."
"Obawiam się, że musi pan zabrac ze sobą jakies konserwy, latarke- zapasowe baterie, namiot, maczete, strzelbę... a najlepie sprzęt potrzebny do przetrwania w dżungli gdy wybieramy się do miejsc zamieszkanych przez Indian (ludzie są tam strasznie dzicy i prymitywni). Identyczna sytuacja panuje w lewobrzeżnej Warszawie. Byłem tam w zeszłym roku. Znajomy, który był Ameryce Północnej i widział Plemiona Indian m.in.Czarne Stopy (Siksika)oglądając zdjęcia z mojej wyprawy bardzo mi zazdrościł.
PS
Dodam, że jeżeli chce się pan wybrać do Warszawy proszę się zaszczepić na malarię. Ciekawostką jest to, iż plemienia tam zamieszkujące zajadają się zupą z małpy, a głównym zajęciem ludzi jest łapanie ropuch."
niedziela, 20 lipca 2008
Troche pytan
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz