A to juz inna liga w skromnym przewodniku parkowym. W lidze podworkowej, 3 sezon z rzedu brazowy medal. Latwy i oznaczony dostep do zaplecza rozrywkowego, rozbudowana infrastruktura sciezkowa oraz krotka acz widowiskowa sekcja rowerowa. Park o duzym natezeniu czynnika ludzkiego. Rekompensuje to duza iloscia smietnikow, falujacych biustow i wygniecionej trawy pod montaz koca. Obecna mucha pospolita oraz relaksujaca atmosfera piknikowo-alkoholowa. Wszystko pod szlachetnym haslem "Przyjsc rypnac sie na trawie, poginac z pileczka, tors obnazyc, a fajne mam okulary?" Familijnie az do zgaszenia swiatla. Ja tam tylko wchodze i od razu wale centralnie w kime.
środa, 26 sierpnia 2009
Tooting Bec Common
Autor:
Inishi
o
23:18
1 komentarze
Etykiety:
penisy,
pododka,
roman roczen,
romantyczne disco,
Sex
poniedziałek, 24 sierpnia 2009
Soho Square
W Soho Sq. jedlismy sushi.
Golebie lataly, duzo golebi, w chuj wielkie jak planeta cala, stado golebi.
Dzieci cwierkaly, lataly w ta i z powrotem. Bez sensu kompletnie, bo kto te biedne dzieci sensu uczyc winien?
Policja legitymowala pijacych, kulturalnie kordonem otoczyla, przeszukala, rozproszyla.
Eee.... wiewiorek nie bylo. Roboty drogowe byly. Psiej kupy zadnej. Bo tu sie po psie sprzata.
Taki to bowiem jest Soho Sq. park.
Fsciubzdziuflu bez pomyslu na zycie, tak okrutnie zwykly, ze az mi slowa w palcach stawaja.
Rzekla lawka debowa, ktora przycupnela w rogu, chowajac wymuskana porecz za smietnikiem, przyjaciel dealera najlepszy.Tutaj cos napisalem ladnego ale potem zmienilem zdanie.
Autor:
Inishi
o
19:41
0
komentarze
Etykiety:
psie kupki,
radek majdan,
rumunski fron anarchistyczny,
sztafeta na 100m
niedziela, 23 sierpnia 2009
Ciechocinek Style
Eastbourne => Ciechocinek
I tyle w zasadzie wystarczy.
Miasteczko w hrabstwie East Sussex jest nadmorskim kurortem dla tej jakze ujmujacej a jednak sedziwej czesci spoleczenstwa, dla ktorej kapiace fryty z Brixton sa zbyt ektremalna potrawa. Jak deptak dlugi i szeroki ciagna nim sznury elektrycznych wozkow, kraczacych kul i protez. Panowie miotaja tez bulami a astma jest spoko. Totalnie bezcisnieniowy raj w ktorym wesoly starszy pan zaproponuje niezobowiazujacego drinka dwom lesbijkom, a knajpy budza sie do zycia nie wczesniej niz o piatej. Yeah...
Photo credits to K, znane osoby zwiazane z miastem: seryjny morderca John Bodkin Adams i Aleister Crowley.
Autor:
Inishi
o
14:28
3
komentarze
Etykiety:
Aleister Crowley,
East Sussex,
Eastbourne,
erekcja,
life style
niedziela, 17 maja 2009
Richmond Park - Londyn
Najwiekszy park królewski w Londynie, prawie 1000 hektarów, 650 wolno pasących jeleni i saren, zwierzęta wodne, mchy, grzyby, pole golfowe i plac startowy dla latawców...Ponizej, sarna pospolita japonska od strony zadu.
Tutaj pyszczek.
Autor:
Inishi
o
14:18
4
komentarze
Etykiety:
komuna sarnia 2009
niedziela, 10 maja 2009
Pomnik
"Life ... it is not measured by the number of breaths we take - but by the moments that take our breath away."
"Miarą życia nie jest liczba oddechów które nam towarzyszą, lecz momenty który zapieraja nam dech."
Autor:
Inishi
o
11:43
1 komentarze
Etykiety:
smierc,
wypadek
piątek, 3 kwietnia 2009
W dobie kryzysu
Czy dobilismy do bezwzglednego dna, na porytej dolkami plaszczyznie spadkowej zapytal motyleusz? To tylko wykresy, drogi euszu, ekonomia bez uzasadnienia teoretycznnie-statystycznego jest jak wysuszony lisc brzozy w albumie o ktorym nikt nie pamieta, nikt go nie chce, nie wyglada estetycznie poprawnie na pustej stronie,no i naturalnie nie sprawdza sie nawet jako zakladka, odrzekl glaskomlaskacz wykwalifikowany.
Krysys to dla mnie, zwolnienia to tu to tam. Nie osobiscie znanych osob, bo takowej osoby jescze nie uswiadczylem, ale takich jak panie kelnerki tu (bar Stockpot) i tam (Chelsea Bum). Ale sa tez i inne widoczne golym nie zaspanym okiem symptomy. Obecnosc szefow i ich udzial w obsludze klientow (oszczednosci szukanie) staje sie norma. Zamykanie pubow, sklepow na prestizowej ulicy King's Road (i to calkiem silnie stapajacych po ziemi marek jak Diesel) postepuje coraz brutalniej i kolejne witryny pustoszeja, ustepujac miejsca subtelnej plakietce z napisem "closed". Pojawia sie tez wiecej ofert na posilki pt. kombo lunchowe w cenach przystepnych w miejsach uprzednio cenowo niedostepnych. Napiecia w mediach, sa elementem codziennosci, o pracy rodakom odbieraniej, przez obrzydliwych emigrantow naturalnie. Reszta bez zmian. Ilosci bezdomnych bez zmian, korki jakie byly takie sa. Slonce swieci dobrze jest. Zwierzeta w parkach przyjaznie nastawione. Salami z tesco nadal niezjadliwe.
Spoleczenstwo naturalnie buntuje sie to tu to tam. A zwolnieni szefowie instutucji finansowych ani mysla o zwracaniu wielomilionowych odpraw wyskrobanych z budzetu panstwa w szczytnym celu ratowania gospodarki. Tzn, mysla, ale poza mysleniem jak donosza agencje prasowe, inne dzialanie nie wstepuje (np. Sir Fred Goodwin). O zwracaniu nie mysla tez inni pracownicy uraczani bonsuami, z tego samego bijacego, dobrocia spoleczna podatnikow, zrodla.
Szczyt G20, bo temat tez okolokryzysowy. Na "ratowanie" swiata przyznaczy sie 1.1 trylliona dolarow. Nie wyobrazalna. na umysl w Polsce zrodzony, kwota. Z bardziej wyobrazalnych materii, straty w czynniku ludzkim, czyli jedna ofiara smiertelna. Przyczyna zgonu, domyslnie naturalna. Jedyne co zaciekawilo to zastosowanie techningu kettelignu na masowa skale. Czyli policja otacza zwartym kordonem protestujacych i nie pozwala wyjsc przez pare godzin. I nie wazne czy protestant stary, czy musi do domu. Siusiu moze co najwyzej w bramie bankowej a i tak jak torsy policyjne rozstapia sie w koncu, bedzie musial dane osobowe zlozyc i zdjeciu fotograficznemu sie potulnie poddac
Moze i faktycznie troche od czapy ten wpis. Ale siedze w pracy, pije browara i musze cos z tym czasem zrobic. Adios!
Autor:
Inishi
o
16:56
1 komentarze
Etykiety:
ospalosc ziebi mocz przez zeby