środa, 9 stycznia 2008

Ekscentryk


Fred, byl normalnym zwyklym karaluchem. Ale szare zycie posrod jego licznej rodziny i znajomych nie dawalo mu spokoju. Juz od malego wiedzial ze zasluguje na cos wiecej. Szansa zyciowej zmiany pojawila sie kiedy w starym powojennym mieszkaniu na pradze poludnie pojawila sie kuchenka mikrofalowa. Fred przeczytal uwaznie wszystkie ksiazki ktore w szczatkach dostarczyli mu koledzy mole i zamieszkal na tylnej sciance urzadzenia marki Elektrolux tak by znajdowac sie jak najblizej pracujacej elektrody. Zsumowane oddzialywanie wzbudzonego pola elektromagnetycznego, magnetycznego i elektrycznego wg jego teorii mialo sprawic by stal sie kims zupelnie innym, kims na kogo zaslugiwal, a kim nie mogl sie stac poprzez zwykle przytrafiajace sie w naturze wariacje genetyczne, branie koksu i chodzenie na silke. Jego silna wiara sprawiala ze trwal nie przerwanie na swym stanowisku. Przyjaciele i rodzina (i dupy) przestali sie liczyc. Swiat zewnetrzny, cale plynace obok kolorowe zycie, bylo czyms malo waznym i nie zaslugujacym na uwage przy powadze procesu samoudoskonalana Freda. Ale dni mijaly. Slonce zachodzilo i budzilo sie na nowo. A zmian, chocby na malutkich wystajacych wlochatych czulkach, ni troche, zadnej drobiny. Nikt go juz nie odwiedzal. Nik nie przynosil pysznego kurzu spod lodowki. Zatracony w przemyslaniach, zaczynal watpic. Czy moze, nie ma lepszego wcielenia? Moze wcale tego nie potrzebuje do bycia szczesliwym? Moze szczescie, przemija sobie pieknie tuz obok, a on siedzi tutaj za ta mikrofala juz tyle czasu i chuj go strzela z nerwow?

Kolejnego wiec dnia, wychilil glowe spod guzika STOP/OPEN i zdziwil sie przeogromnie. Miasto pozostalo puste. Jak sie okazalo, wszystkie zywe stworzenia zostaly usmiercone przez zla energie z kosmosu. A on czul sie rzesko i byl srodze wypoczety. I siedzial tak, siedzial dniami i nocami, tak jak wyszedl, w tych brudnych gaciach, na krawedzi niedojedzonego sloika po bigosie, zupelnie sam. Przez lata, a moze nawet wieki a wszechswiaty mijaly.

Wszysztkiego co byscie chcieli czytacze w nowym roku. Zebyscie byli szczesliwi i zajebisci.

Brak komentarzy:

 blogi