Odbył sie ślub Melkorna i Ani. Na ktorym miałem ogromny zaszczyt sobie poszalec.
A zaczelo sie od porannego sniadania na stacji i wizycie w myjni. Gdzie granatowy grzmot, do blasku dawnego zostal przywrocony...
Potem byla juz tylko pomrocznosc...
poniedziałek, 28 kwietnia 2008
A prawie trzy tygodnie temu...
Autor: Inishi o 21:35 1 komentarze
piątek, 25 kwietnia 2008
czwartek, 24 kwietnia 2008
Kaczka
Chcialem sie dzis podzielic taka prywatna obserwacja, a wiec:
Co ma kaczka do helikoptera?
Kaczka ma do helikoptera daleko.
Autor: Inishi o 22:40 0 komentarze
niedziela, 20 kwietnia 2008
Zeszlylikend i ten
Mialem wczoraj ochote sobie pasikonikowy dryg uskutecznic, dla zdrowia, w 93 Feet East a tu zamiast drumowego przyjebania pojechali chlopaki z brutalnym Grime i zaczeli sie mnozyc freestajlowcy na scenie. Najpierw 3 ich, potem 7 a na koncu 11'tu ledwo mieszczacych sie naliczylem. I kazdy mikrofon chcial przez chwile dzierzyc, jeden zawodzacy Dancehallowy lamacz, inny niczym Twista z predkoscia karabinu flowem po sali miotal, jeszcze inny chrypa basowa zza okularow buchal, az sie trzesli wszyscy w rytm muzyki za nim, jak jeden maz glowami lysymi w kapturach bujac poczeli. Dopiero deck padniety igla piskliwie tracy, pokonal ich wszystkich i zeszli zmartwieni.
Below odgrzewane kotlety part.01
Autor: Inishi o 15:01 0 komentarze