niedziela, 25 maja 2008

Paradise Gardens

W erze Wiktorianskiej, za czasow panowania Wiktorii Hanowerskiej parki byly jedynym , no moze poza publicznymi egzekucjami, sposobem na ekscytujaca rozrywke dla rodzin. Teraz, mamy wiek XXIIIVX a miastu przysnilo sie przywrocic tym miejscom odrobine splendoru. Tak tez sie stalo. Caly park Victoria zamienil sie w jedno kolorowe pobojowisko, dwa cyrki, kilka teatrow ulicznych, autentyczna scena festiwalowa, konkretne wesole miasteczko Cartersa, wszedzie pelno budek ze smierdzacym jedzeniem z calego swiata, gnoje biegajace z balonami i oldskulowe zespoly bez aspiracji, jakies fiuty z dreadami...

Paka - “Flogging a Dead Horse”
Paka, starszy dziadek zagubiony gdzies miedzy snem a rzeczywistoscia. Zyjacy romantycznymi marzeniami, w kieszeniach trzymajacy obok orzeszkow, srubki. Cos jak uwspolczesniony Don Kichot, przy czym role jedynego przyjaciela, odgrywa tutaj w pelni mechaniczny kawal blachy,pneumatyki i kabli. Ryczacy, pierdzacy, srajacy, ziejacy ogniem, prawie zywy, gdyby nie to, ze zdalnie sterowany. Byli ranni, bylo zachaczanie o granice dobrego smaku i pelna interakcja z publika. Bardzo mocny i widowiskowy kawal sztuki.

Zawody dzdzownic

Jakis kretyn z Warhammera


Wesole miasteczko Cartersa

Limit do lat 12, a chcialem poszybowac na tym szatanskim rumaku. Pelen ogien z dupy.

Mimbre - The Bridge
"Mimbre to firma wykonujaca nowoczesne akrobacje, skladajaca sie z trzech niewiast, ktorych energia zdolna byla by napedzic elektrownie krajowa" glosi brytyjski przewodnik teatralny. I na tym mozna by bylo poprzestac. Wszystko opowiada historie mostu, rozbieranego i skladanego nieustannie, tysiace razy, ktos usiluje go przekroczyc, ktos inni zakleszyl sie w jego przeszlosci. Nigdy nie wiedzialem, ze mozna wchodzic po schodach lezac i to w dodatku do tylu. Wizualna poezja bez jednego slowa, przekonujaca i ujmujaca. Dziewczyny musza jechac na koksie, inaczej tego nie widze.


Main stage, grali : Omar, Alabama 3, Ska Cubano, Dr Das, Nathan ‘Flutebox’ Lee and Guests, Rhythms of the City, Saravah Soul , Back To The Planet, nie znam zadnej z tych kapel...


Ktos nieopatrznie wypuscil tych dziadkow z namiotu tanecznego.

2 komentarze:

n€x¤R pisze...

Ostastnio jak kładłem się spać to był wiek XXI. To prawda, że w weekend sobie trochę pospałem, ale nie przypominam sobie żadnej komory hibnernacyjnej a i zarostu mi nie przybyło na twarzy ani zmarszczek.

Inishi pisze...

Poprawione, psia jego mac!

 blogi