czwartek, 5 czerwca 2008

Tamtakie VS Tokio_By_Night

Nexor kiedys powiedzial, zaloz jakiegos bloga, jak Wit. Wit pewnie bedzie znowu krecil nosem, ale to prawda, gdyby nie TBN, ten blog nigdy by nie powstal, ja pewnie nie kupil bym apraratu i kto wie pewnie bysmy sie nie spotkali. Takze dzisiaj, drodzy Panstwo legenda sceny blogowej w relacji ze spaceru po miescie. Wit invades London.


Sila sprawcza TBN'u w wersji Kiss :)

Tokio vs Londyn :)

Cos w tym jest, ale w obecnosci Wita nawet nie musialem sie starac, zdjecia same wychodzily :) Dla lakomych, jeszcze pare sztuk.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

... no to ladnie...byla mooma

 blogi