wtorek, 17 lipca 2007
niedziela, 15 lipca 2007
Tin Pan Alley Festival
Festiwal był, muzykę grali. Z Ble żeśmy poszli.Pan Szef stołu.
Na pierwszym planie piwo które pił nie kto inny jak sam manger Robiego Wiliamsa.
Najgorszy brytyjski zespół...Ten relatywnie kobiecy i beztroski wokalista był dla nas "starych" kompletnie niestrawny. Muza coś, jak nasze Mass Kotki, tylko w połączeniu z nudnymi odmianami brytyjskiego flegmatycznego rocka. Vomit miesiąca, w trakcie tego występu opuściliśmy rejon festiwalu.
Wiekowa publika była rozczarowana, młodzi wpatrzeni w idoli pląsali w ekstatycznym tańcu.
Na ulicy spotkaliśmy ...moją starą miłośc. Możemy być razem za jedyne 1500 funtów.
Odpoczynek, na "basenach" przy Tottenham Court Road
Obstawiam fanki, opisanej wczesniej formacji...
Sie ryzykuje.
Obiekt treningowy spider man'a.
I gdzieś tam w tle "Sie masz Seba, milion lat" tekst jaki sprzedał nasz rodak, koledze obsługującemu maszyne do czyszczenia chodników...
Moj kolega z pracy, niedawno sprzedał Fieste za 300Ł. I byl szczęśliwy
Autor:
Inishi
o
19:54
3
komentarze
środa, 11 lipca 2007
Porno graphic design
Są takie chwile kiedy człowiek osiąga niewątpliwą satysfakcje z pracy, ostatnio sprawdzamy która z aktorek wygląda najciekawiej bez sutków. Polecam nasz nowy trailer do Asscapades III i tutaj ciekawostka, nie ma w nim ani kawałka nagiego ciała :))
Autor:
Inishi
o
20:26
2
komentarze
wtorek, 10 lipca 2007
poniedziałek, 9 lipca 2007
New issue
Ble w nowym mieszkaniu, wczoraj opijalismy w "ogrodzie". Faktycznie alkoholu nie da sie kupic po 11 bez znajomosci, nasze nietrzezwie watpliwosci zostaly szybko rozwiane. Okolica Buttersea, czy jakos tak, przepiekny pub, do victorii jedna stacja kolejka. Do pracy pojechalem prosto z placu boju, dzieki czemu przywitano mnie slowami "You look like a "new issue" seller".
A anula tymczasem na rajdzie garbusem po europie, zazdroszcze i za kare zdjecie.
Autor:
Inishi
o
23:12
11
komentarze
niedziela, 8 lipca 2007
Gdzie jest Andrzej??
Przepyszna ekipa Ble (Kamil, Magda, Łukasz) + lokalesi pod przewodnictwem Ani, na trasie Camden, Paddington, Oxford Street, Bermondsey, final na BrickLane, wszystko wczoraj, kilkanascie tysięcy pubow za jednym razem, najprzyjemniej jak zwykle na koniec :)
Autor:
Inishi
o
14:29
4
komentarze
czwartek, 5 lipca 2007
Mewa
No dopsz, co w metrze.
W metrze dwie linie i to akurat te którymi przemieszczam się do pracy, doznały małych niespodzianek. Central line wykoleiło się na odcinku między Mile End a Benthal Green. Natomiast Piccadilly na wysokości Wood Green przejechała człowieka a Piccadilly Circus i okoliczne stacje zostały zamknięte ze "względów bezpieczeństwa" czyli klasyczny alarm bombowy, ziew...Pusty skład stojący na Mile End ziejący ciemnością z rozwartych swych wrót przywołał jakże rozkoszne obrazy z drugiej części Predatora.
Autor:
Inishi
o
21:10
3
komentarze