A wiec info bylo, teraz jest oficjalny flyer. Nastepnym razem bede pewnie dopiero na swieta. Naturalnie wszyscy sa mile widziani, wręcz pożądani w dzikiej głuszy leśnej, będzie domek wiec sklejoną ze zmęczenia powiekę będzie gdzie położyć. Rozumiemy się?
poniedziałek, 27 sierpnia 2007
faken...
Rozochocilem sie dzis w nocy socjalnie, zassalem IRCa bo pora juz pozna, wklepuje wszystkie znane mi polskie serwery i kupa...nie autoryzuja mnie. Wizja pisania na prive poprzedzana komenda z klawiatury za kazdym razem, z alternatywy na koncie szelowym skutecznie odstrasza, choc to jedyna zdaje sie nadzieja. Ale gogl pokazuju ze Quakenet jakis nedzny zostal, co go split za splitem meczy. A wiec na jakims artystycznie niestandardowym porcie z wyssanym z palca identem sie udaje. No to joinujemy. Na narodowym kanale same boty, warszawy nie ma, anime-pl, tez i demoscenepl i trax i teqnix i 40'tu innych kanalow na ktorych spedzilem pol swojego zycia. Aby to tylko split byl albo zly sen.
Autor: Inishi o 01:31 2 komentarze
niedziela, 26 sierpnia 2007
Paul's underground rave :)
Autor: Inishi o 20:04 0 komentarze Etykiety: alkoholizm, mafia, miłość, party, piksy, rave
czwartek, 23 sierpnia 2007
ASG
Dzisiaj maly trening. Biegalismy po 3 pietrach Quadrangle, ludzie w oknach stali oslupieli. Zajebiste... Moja zabawka , zabawka Harego, Jaspera, Dona (Glock 26?), Ray'a, czekamy na transport paru tysiecy kulek.
Autor: Inishi o 22:52 0 komentarze
poniedziałek, 20 sierpnia 2007
Police
Policja jest tutaj urocza. Zgarnęli mnie z ulicy za jazdę pod prąd, zmierzyli wzrokiem, nie dali wiary w roztargnienie i nieznajomość znaków (z resztą słusznie). Dostałem przemiłą reprymendę, zwieńczoną błogosławieństwem pod postacią "Use your brain" po czym puścili mnie wolno :)
Autor: Inishi o 22:43 0 komentarze
niedziela, 19 sierpnia 2007
Pedoaudiofilia
Dzisiaj chrzest bojowy szurków (shure Se530 PTH). Trasa przejazdu kolumny to docklands, wzdłóż Tamizy aż do Royal Festival Hall na World Press Photo 2007 która to wystawa zagościła tam od wczoraj (Swoja droga ciekawe kiedy wystartuje w Polsce) później Trafalgar Square na festiwal kultury hiduskiej, potem obserwacja i nasłuch śluzy wodnej w St. Katherine's Pier i test kolejnego pubu przy Shadwell Basin. Zdjęć nie będzie bo jak zwykle po nocy zapomniałem się doładować.
Szurki to chyba jeden z lepszych gadzetow jakie zdazylo mi sie tutaj nabyc. Izolacja akustyczna podobno do 90%, słychać tylko muzyke, 3 niezależne drivery ceramiczne (wysokie, bas, subbas do tego krosownica), pasmo przenoszenia 18Hz – 19kHz , dzwiek wysylany prosto przez kanal prosto na blone bebenkowa i słuchania muzyki trzeba uczyć sie od nowa. To tak jak przsiasc sie z tonsilow na monitory alesisa, choc te malenstwa maja jeszcze bardziej liniowa charakterystyke, blizej im do NS10 yamahy, nawet w swoich kawalkach slysze rzeczy ktorych wczesniej nie slyszalem na Alesisach...Dodatkowo, bajer w postaci PTH. Jest to system ktory umozliwa rozmowe i nasluch otoczenia bez wyjmowaniu sluchawek z uszu. Po prostu do kabla podpina sie mini wzmacniacz z wbudowanym ogranicznikiem oraz mikrofon, i po wcisnieciu guzika transmisja dzwieku z otoczenia dociera do uszu. Testy w metrze wypadly zajebiscie, slysze wyraznie rozmowe ludzi oddalonych o pare metrow, inna sprawa jest taka, ze nawet stojac przy uchylonej szybie miedzy wagonami, mozna w koncu spokojnie skupic sie na muzyce. Halas jest bardzo konkretnie tlumiony.
Co sie tyczy reszty, festiwal hinduski do bani, pare ukladow tanecznych, plus popisy dejaya z bombaju machajacego CD'kami do publicznosci, wieksze zainteresowanie publiki wzbudzila fontanna obok....Tego samego dnia odbyl sie tez festiwal Heavy metalowy prezentujacy dokonania kapel indyjskich, moze tlum juz wyczerpany byl?
World Press Photo 2007, pozycja obowiazkowa, fenomenalne fotki tygrysow morskich (np podczas rozrywania na szczatki pingwina),szczeka opada, nie jestem w stanie sobie wyobrazic jak ten czlowiek byl w stanie tego dokonac, poziom trudnosci (czesc pod woda) ostrosc, kolory, kadr, moment. Porownujac do zeszlorocznej edycji, niewiele sie zmienilo. Glowne tematy to wojna, zwloki, ludzie po amputacjach konczyn, atak snajperow, Sri Lanka, Afganistan, Irak...Duze wrazenie robi tez zdjecie slubne zolnierza amerykanskiego ktory przezyl atak samobojczy w iraku, tracac przy tym doslownie kawalek glowy...Czyli brutalnosc, krew smierc, bieda, kontrasty. Nadziei w tej wystawie bylo bardzo niewiele.
St. Katherine's Pier/ Marble Quay... I gdyby nie rower, nigdy bym tam nie trafil. A tak znalazlem jedno z miesjc typu "a must see". Jest to osada (?) portowa polozona tuz obok tower Tower Bridge i Tower of London, sklada sie z 3 duzych basenow wypelnionych przepieknym plywajacym sprzetem. Genralnie lodzie motorowe, drogie, duze, ekskluzywne, ale jesli zaglowki to po prostu piekne odrestaurowane dziadki. To wszystko laczy sie z Tamiza za pomoca sluzy, nad ktora zeby bylo piekniej jest jeszcze most zwodzony. Tuz obok, wieza nadzoru sluzy, z piekna pania spiker dyrygujaca calym ruchem w kanale. Okolica z klasy tych magicznych, cala masa pubow, malutkich sklepikow, kotwice, kwiaty, bluszcze. Wszystko dopasowane cenami do portfeli wlascicieli floty, czyli jakis podstawowy stek za 20 guid. Wszyscy piekni usmiechnieci, transport browarow na poklady lodzi, odbywal sie nawet podczas wyrownania poziomow wody w komorze...
No i na koniec kilkupoziomowy pub Prospect of Whitby przy Prospect Wharf z tarasami pnacymi sie wokól wierzby nad wodami Tamizy, jak zobaczylem ze podaja Erdingera z kija to juz wiedzialem ze bede tam parkowal na tankowanie regularnie. Klimat magiczny, a jak, szubiennica nad wodą, filary zbudowane z pocietego masztu, posadzka z kamienia, czesc budynku sluzy za hotel, i najlepsze pure ziemniaczane jakie do tej pory jadlem w Londku. Jest to pododno jeden z bardziej kultowych pubow, tym bardziej ze zawijaly tam masowo wszelakie historyczne mendy. Czuje sie swojsko. heh..
Autor: Inishi o 22:16 2 komentarze Etykiety: alkoholizm, motorówki, śmierć, zwłoki
niedziela, 12 sierpnia 2007
Przypływy
A więc jeśli ktoś chciałby się ze mną napić, po dotykać mnie, lub użyć jako świadka na ślubie, proszę bookować w dniach: 29 sierpień - 10 wrzesień. Zapisy u pani Marii lub psionicznie.
Nowy orzech TSG Superlight, 271g wg produceta (286g niezależne serwisy) poliwęglanowa skorupa wypełniona pianką EPS, lżejszy jest tylko 661 Pro dirt Lid i to o jeden gram ale za to nie dopracowana wentylacja. Stadium cyklozy continues.
I nowy brand odkryty, "SuperDry" dystrybuowany przez Cult clothes. Bardzo ogólnie to: Vintage z przedziwnych tkanin, designerskie nadruki, dopracowane detale nawet te których z zewnątrz nie widać, kolory, copy. Są takie marki w których na pewniaka znajdzie się parę kolorowych ciuchów które łapią człowieka za serce SPF, Diesel, Benetton, GAP z tą różnicą, że w tym wypadku praktycznie cała kolekcja trzyma równy poziom. Ceny niższe od QuickSilvera/Burtona i pewnie tam należy ich pozycjonować. Na razie beta test T-shirta i polo, zobaczymy jak z trwałością. Obawiam się jednak, że będzie tak jak z TimeZonem gdzie przez parę miesięcy człowiek odkrywa coraz to nowe smaczki, a to nową kieszeń na szeleszczące torebki, a to inny bajer. Milusie.
Autor: Inishi o 10:52 2 komentarze
poniedziałek, 6 sierpnia 2007
niedziela, 5 sierpnia 2007
Post attributed to Paul
Sooou, Paul has left company to join "Front" magazine forces. I have no fking idea what shall I do now during the lunch time. And the question is, who will be my next slang teacher? We will miss ya as hell yo bastard. Wish you everything best mate and kick some asses there :)
The Friday leaving party was abs awesome.
Autor: Inishi o 19:27 0 komentarze
piątek, 3 sierpnia 2007
czwartek, 2 sierpnia 2007
bylyfylyzystsyzyf
Prawie zapomniałem się pochwalić znowu a tu takie małe coś :) Mianowicie byłem pierwszy raz w życiu na imprezie na której grano stricte hardcore. I to wcale nie tylko happy czy jak to w Polsce drumcore. Tylko najwyczajniejsza w swiece sieke na 170 i wiecej bpm. Impreza dedykowana kolektywowi muzyczno-klubowemu, faktem jest ze bylem jedna ze starszych osob na sali, więc człowiek czuć się mógł jak stary grzyb, ale dawno nie widzialem tylu usmiechnietych buziek, skaczacych na wszelkie mozliwe sposoby. To chyba powinno zadać kłam powszechnemu stwierdzeniu, że takie odmiany muzyczne kojarzą się wyłącznie ze fanami złotych lat faszyzmu i bezmyślną przemocą. Faktem jest, że przy gabbie i terrorcorze już miał bym mniej pewności ale tutaj cała sala wypełniona pacyfistycznym miodem. Lizaki, pluszowe buty, ściski, całusy, ultrafioletowe zabawki. I raz na jakiś czas jakiś lżejszy rave'owy numer, jakiś oldskool czy mocny jungle. Co niezwykłe, wokalne wstawki znają i śpiewają wszyscy, w ogóle odniosłem takie wrażenie, że chyba wszystkie kawałki publika zna na pamięć. Dziwny to kraj. No cóż, mój prawie 40 letni szef, z koszyka który przyszedł do nas z Ministry of Sound zabrał sobie mocną składankę Transową, więc korzenie muzyczne mają inaczej niż my wykształcone. Wracając do tematu, wytrzymałem dzielnie dwie godziny, potem ściana hałasu po prostu mnie zmiotła.
A tuż obok D&B, niby zwyczajnie, ale mordy jakieś takie gangsterskie, czapki, kaptury, złoto. I dwóch MC's, jeden wokalnie coś na kształt naszego Joki z K44 z frencz-dancehallowymi wstawkami a'la Sean Paul, drugi to już niski brutalny czarny rap z pończochą na głowie. Mistrzostwo. Na jeden mikrofon kolesie w wolnym stylu z prędkością którą do tej pory słyszałem w fr Twisty. Nie przepadam za MC's w takiej muzie ale tym razem słuchało się tego lepiej niż całego stojącego za deckami kolektywu. To już moja kolejna impreza drumowa w tym mieście no i cóż....błędem jest prawienie o śmierci i komercjalizacji d&b na wyspach, o hc już nie wspomnę.
Muscle car złapany przy Tottenham Court Road. Tak w klimacie opowieści.
Autor: Inishi o 21:35 0 komentarze
środa, 1 sierpnia 2007
shynola
Co sie tyczy screenshota z poprzedniego posta. Shynola to jak takie malutkie 4 osobowe studio, gdzieś tutaj w londynie, i już nie robią teledysków bo skonczyła się kasa, ludzie się zmienili etc...
Unkle - Eye for an Eye
radiohead
senior & junior
Beck - Epro
Lambchop - Is a woman
i na koniec jeden z lepszych teledyskow jakie widziałem
Queens of the stone age - Go with the flow
A tu konkurencja czyli
SSSR
Sublte "Swan meat"
Subtle " The mercury Craze"
Subtle "Long Vein of the LAw"
MetaPhrenie,
spot addidasa
A ma koniec bunny hop na kolarce : )
Autor: Inishi o 23:22 0 komentarze