sobota, 14 czerwca 2008

Boat party

Z perspektywy tych dwoch miesiecy pracy w nowym miejscu. Niby wszystko, tak samo jak w Polsce ale jakze inaczej. Inne..inna organizacja pracy, mniej czasu, wieksze budzety, lepsza motywacja pracownikow, bardzo konkretny podzial obowiazkow. Te same...stres, zgrzyty z accountami, myslenie o pracy w domu. Ciezko jest, czasami nie orientuje sie o co chodzi, projekt tak szybko schodzi z mojego biurka i laduje u artworkera. Ciezko przyzwyczaic sie do mysli ze od ciebe zalezy tylko jeden etap tworzenia. Ale kiedy widze swoja prace w gazecie w metrze, czy pod drzwiami wsrod innych kopert. Wtedy to wszystko nabiera przyjemnego realizmu.

Zdjecia z czwartkowej imprezy firmowej.

1 komentarz:

a.! jestem... pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
 blogi